W ostatnich latach, głównie z racji prowadzonych nadzorów archeologicznych często bywam w podgliwickim Rudzińcu. I przyznam szczerze, że lubię tu przyjeżdżać – i ze względu na przyrodę i na zabytki. W miejscowości znajduje się ciekawy, choć niestety nie udostępniany do zwiedzania pałac, zbudowany w 1 połowie XIX w przez rodzinę von Ruffer-Rother. Rudziniec znany jest jednak turystom dzięki pięknemu drewnianemu kościółkowi pw. Świętego Michała Archanioła, wybudowanemu w początkach 2 połowy XVII wieku (tu poczytacie o nim: https://sad.slaskie.travel/Poi/Pokaz/3260 ). Ja osobiście sądzę jednak, że miejscowość kryje jeszcze przynajmniej jeden ciekawy zabytek 😉
Już kilka lat temu, podczas jednej z moich peregrynacji archeologicznych po powiecie gliwickim zaciekawił mnie jeden intrygujący obiekt, znajdujący się obecnie w parku przypałacowym w Rudzińcu. Park jest niesamowity – wyremontowane i utwardzone ścieżki pozwalają swobodnie się przechadzać i podziwiać, mam wrażenie że miejscami zupełne pozbawioną ingerencji ludzkiej przyrodę (polecam!). Wzdłuż parku płynie niewielki potok (Lisi Potok), rozlewający się okresowo na najbliższe mu tereny. I właśnie wśród tych podmokłych łęgów znajduje się regularny pagórek, który przykuł moją uwagę.

Na wiosnę tego roku, kiedy przyroda nie wystrzeliła jeszcze pełną siłą odwiedziłem wraz ze znajomym miłośnikiem historii po raz kolejny tajemniczy pagórek, w celu dokładniejszych jego oględzin. Pagórek ma dosyć regularny kształt na planie owalu, i dosyć sporą średnicę, powyżej bo 25 m. Wiele wskazuje na to, iż kopiec ten nie powstał w sposób naturalny. Szczególnie jest to widoczne od strony północnej, gdzie teren przylegający jest wyraźnie przegłębiony. Na kulminacji kopca znajduje się spora „wyrwa” – być może za sprawą wybierania piasku na potrzeby pobliskich zabudowań. Na jej brzegach, a także na stokach zewnętrznych kopca odkryliśmy kilka fragmentów ceramiki nowożytnej – zapewne XVI/XVII-wiecznej. Łącząc to wszystko w całość jestem coraz bliżej stwierdzenia, że na kopcu tym w przeszłości stać mógł dwór szlachecki miejscowego posiadacza ziemskiego.
Podobny kopiec, na którym w przeszłości stał dwór z czasów wczesnonowożytnych badałem kilka lat temu w Kozłowie. Tam udało się odkryć zarówno relikty ścian szachulcowych, piękne kafle, z których zbudowany były piece ogrzewające wnętrza, a także wiele narzędzi rolniczych używanych na co dzień w majątku ziemskim – topory, siekiery, motyki, łopaty, widły (możecie je zobaczyć na wystawie w Zamku Piastowskim w Gliwicach). Podobny obiekt znajdował się w pobliskim Rudnie, o czym pisałem jakiś czas temu przegrzebując materiały z badań z lat 70-tych znajdujące się w zbiorach Działu Archeologii Muzeum w Gliwicach (tu link: https://www.academia.edu/10333814/W_kwestii_interpretacji_i_chronologii_kopca_ziemnego_w_Rudnie ).

Co ciekawe rudziniecki pagórek znajduje się ok. 100 m w linii prostej od kościoła pw. Świętego Michała Archanioła, co też umacnia mnie w moich tezach ;). Kościół miał być wzniesiony z inicjatywy Wacława Pełki, właściciela tutejszego majątku. Czy szlachcic ten zamieszkiwał w pobliżu fundowanej przez siebie świątyni – tego niestety jeszcze nie wiem, ale będę drążył temat, jak to ja i moje GPA ;).